Chcesz grać w tenisa jak Iga Świątek? Poznaj jej drogę do sukcesu

Trening tenisa dla dziewczyn. Dziewczynka z rakietą tenisową. W tle widać kort tenisowy w Krakowie.

Grać w tenisa jak Iga Świątek – oto marzenie każdej trenującej dziewczyny, która wiąże swoje nadzieje z tym sportem. Co jest potrzebne, aby je spełnić? Talent? Niewątpliwie. Trening? Oczywista sprawa. Jednak technika to nie wszystko. Liczy się również charakter, motywacja, dyscyplina. Odrobina szczęścia też nie zaszkodzi.

Pierwsze spotkanie z tenisem

O początkach tej drogi, którą przeszła Iga, aby znaleźć się w obecnym miejscu, opowiadał niedawno jej ojciec w wywiadzie udzielonym w programie Dzień Dobry TVN

„Szkółki tenisowe to twór ostatnich lat” – mówił Tomasz Świątek. “Wcześniej próbowaliśmy znaleźć się w jakimś klubie, czy takiej właśnie szkółce, ale to nie było proste. Iga miała trochę szczęścia, bo w pewnym momencie zrodził się taki program, ‘Tenisowe Asy’, który trwał chyba 3 lata. Iga brała w tym udział przez dwa lata i to był właściwie taki zaczyn takiej szkółki”.

Warto jednak cofnąć się w czasie jeszcze wcześniej, aby zrozumieć, jak Iga odnalazła swoją pasję. W objęcia tenisa popchnął ją, a także jej starszą siostrę, Agatę, ojciec. Tomasz Świątek sam był sportowcem. I to naprawdę dobrym. Jako zdolny wioślarz w 1988 roku wziął udział w igrzyskach olimpijskich w Seulu. Drużyna nie odniosła jednak sukcesu, ponieważ jeden z jej członków się rozchorował. To doświadczenie sprawiło, że Świątek senior postanowił zachęcić córki do sportów indywidualnych, gdzie szansa na sukces leży tylko we własnych rękach. Na początku zabrał je na basen. Było fajnie, dziewczyny nauczyły się pływać, ale jednocześnie dużo chorowały. Dlatego ojciec zaproponował im tenis. 

O trzy lata starsza Agata, z racji wieku, jako pierwsza zaczęła grać w turniejach. Iga przyglądała się jej treningom. 

„Jak starsza córka miała 7 lat, to Iga już była gdzieś tam w pobliżu, już zaczynała coś robić. Jak czekaliśmy, aż Agata skończy trening, to na kawałku asfaltu kładliśmy futerał i do siebie odbijaliśmy piłkę, żeby zabić czas” – wspomina pan Świątek. 

Iga sama rwała się do gry. Starsza siostra była dla niej przykładem i motywacją. Przede wszystkim jednak tenis sprawiał dziewczynom przyjemność. Czy ojciec zmuszał je do treningów? Ze wszystkich wypowiedzi – zarówno jego, jak i samej Igi – wynika, że “zmuszanie” nie jest odpowiednim słowem. Chodziło raczej o podtrzymanie motywacji.

“Uważam, że nie można przesłodzić herbaty, bo to się za chwilę szybko może skończyć. Musi być taka równowaga między tym, żeby dziecko samo chciało brać w tym udział, a tym, że rodzic chce, aby codziennie trenowało” – tłumaczy ojciec Igi. „Ja na przykład bym nawoływał wszystkich rodziców, żeby nie robić tak zwanej wczesnej specjalizacji. To jest najgorsze, co można zrobić”.

“Wczesna specjalizacja, to takie ukierunkowanie, zwłaszcza w wieku 6, 7 czy 8 lat, że gramy tylko w tenisa i nic więcej nie robimy” – wyjaśnia trenerka i komentatorka Joanna Sakowicz-Kostecka. “Ja też namawiam do tego, żeby próbować wielu dyscyplin, żeby nie bać się na przykład jazdy na nartach, na rolkach, roweru…”.  „…pływania, skakania, grania w piłkę – to się później przyda, na przykład w tenisie” – uzupełnia pan Tomasz. “Z każdej dyscypliny można wyciągnąć coś dobrego do gry w tenisa”.

Grać w tenisa jak Iga Świątek – jak zacząć?

Dzisiaj każdy, kto chce zacząć uprawiać ten sport, ma szerokie możliwości. Znalezienie świetnej szkoły tenisa, to już nie problem. Oczywiście nie wszyscy mają starszą siostrę, od której można czerpać motywację i uczyć się na jej sukcesach i błędach. Kluczem do odnalezienia w sobie pasji mogą być jednak wyspecjalizowani trenerzy, umiejący nie tylko przekazać wiedzę dotyczącą technik gry, ale także zarazić miłością do tenisa. Od tego się zaczyna.

Iga dołączyła w końcu do klubu, kiedy miała 6 lat. To był początek jej sportowej rutyny: szkoła, trening, odrabianie lekcji, sen. W książce Justyny Sucheckiej pod tytułem „Young power! 30 historii o tym, jak młodzi zmieniają świat” Iga przekonuje, że taki rozkład dnia nie jest tak straszny, jak może się wydawać. Tłumaczy, że chodziła na zajęcia przede wszystkim dlatego, że dobrze się na nich bawiła. Czasami zazdrościła rówieśnikom, którzy mieli czas na spotkania towarzyskie. Szybko jednak zrozumiała, że to, co robi, jest wyjątkowe. Przede wszystkim dawało jej to ogromną radość.

Pierwszą odpowiedzią na pytanie “jak grać w tenisa jak Iga Świątek?” będzie zatem: z przyjemnością. Po prostu trzeba pokochać ten sport. Nie oszukujmy się, treningi wymagają wyrzeczeń. Chodzi o to, aby zamiast poświęcenia, dostrzegać w nich pasję i inwestycję w siebie.

Trening tenisa dla dzieci. Dziewczynki i chłopiec na korcie tenisowym.


Kiedy postawić wszystko na tenis?

„Postawić wszystko na tenis – to jest bardzo ryzykowne” – stwierdza Joanna Sakowicz-Kostecka. „Oczywiście, tenis jest świetną inwestycją. Można być Igą, ale można być także inną zawodniczką, która jest nawet na miejscu dwusetnym, trzysetnym, ale ma świetne perspektywy, żeby na przykład otrzymać stypendium na uczelni w Stanach Zjednoczonych, wykształcenie. Może być trenerem, instruktorem, poznać świat. Jest wiele możliwości, gdzie ten tenis zaprocentuje” – przekonuje. „Znam wielu zawodników, którzy jako 13, 14-latkowie zdobywali tytuły mistrzów Europy, ale 3 czy 4 lata później już nie grali w tenisa, bo po prostu mieli tego dość. Dlatego, tak jak powiedział pan Tomasz, nic na siłę, z umiarem. Potrzebna jest ogromna cierpliwość, bo to jest sport długodystansowy. Tutaj rzeczywiście potrzeba wielu, wielu lat, żeby dojść do mistrzostwa”.

Właśnie w wieku 13 lat Iga, rywalizując z dziewczynkami o rok starszymi od siebie, wygrała mistrzostwa Polski na kortach Legii. Jak sama twierdzi, dopiero od tego momentu zaczęła myśleć o tym sporcie poważnie. Gdy jako 15-latka pojechała na juniorskiego Wielkiego Szlema, wiedziała, że tak będzie wyglądać jej życie.

„Często mówi się o tym, żeby szybko, już, natychmiast być w tej czołówce. Ja uważam, że jednak musi być ten moment, kiedy dziecko normalnie się rozwija. Układ kostny, układ mięśniowy musi dojrzeć, to wszystko musi się poukładać. Mam te przykre doświadczenia, właśnie ze starszą córką tak było, że w pewnym momencie miała skok wzrostu i jej kolana były już za mocno obciążone. I to był problem. To jest ten moment, kiedy trzeba pozwolić dziecku normalnie dorosnąć”.

Słuchając tych wypowiedzi trudno nie dostrzec, jak ogromną rolę w karierze tenisistki z Raszyna odegrał jej ojciec. Korzystając z doświadczeń zarówno swoich, jak i starszej córki, ucząc się na błędach, prowadził Igę za rękę, wspierając ją w rozwoju – nie tylko jako dorastającą dziewczynę, ale także tenisistkę. 

Wnioski? Aby grać w tenisa jak Iga Świątek, potrzebny jest mentor. Gracz nie zawsze jest w stanie obiektywnie ocenić, co jest dla niego najlepsze, kiedy odpuścić, a kiedy przycisnąć mocniej. W roli takiego doradcy świetnie sprawdzi się wykwalifikowany trener – najlepiej taki, który sam był zawodnikiem i wie, z czym mierzą się zawodowi tenisiści.

Grać w tenisa jak Iga Świątek… nie zawsze jest łatwo

„U nas było tak, że dziewczyny trenowały od godziny do półtorej godziny dziennie, przez 5 dni w tygodniu. I to był taki max, no bo jednak była szkoła. Czy biegły na kort chętnie? Nie zawsze” – przyznaje pan Świątek w wywiadzie. „Były dobre dni i były złe dni. To jest bieg długodystansowy, potrzeba dużo cierpliwości, wyrozumiałości, i tej kontynuacji. Nie może być tak, że chodzimy przez pół roku na zajęcia i nagle mówimy – dobra, bo mnie się nie chce, kończymy”.

Zmęczenie treningami czy zniechęcenie gorszą formą na korcie to nie wszystko, z czym trzeba się zmagać. Bywają znacznie dotkliwsze trudności. Iga przetrwała bardzo ciężką próbę, kiedy straciła prawie cały sezon z powodu kontuzji stawu skokowego. Wówczas miała chwile zwątpienia, a nawet załamania. Młoda tenisistka jednak nie poddała się. Postanowiła udowodnić sobie i wszystkim innym, że jest w stanie zawalczyć o siebie. Wróciła do gry – znacznie silniejsza i jeszcze bardziej zmotywowana.

Kontuzje przytrafiają się czasem. Tym, co przytrafia się zawsze, jest trema. Iga przyznała, że kiedy w 2019 roku została – jak sama to określiła – „zmiażdżona” przez Simonę Halep, pękła psychicznie. Odbudowanie pewności siebie nie było łatwe. To także element ciężkiej pracy sportowca. Iga dała radę – rok później role się odwróciły i to ona pokonała rywalkę. Wytrzymałość psychiczna jest równie ważna, co kondycja fizyczna.

A zatem, jak grać w tenisa jak Iga Świątek? Tym razem odpowiemy: z determinacją. Nie wolno się poddawać. Wszelkie trudności, w tym porażki, są nie mniej ważne niż sukcesy. Każda z nich daje szansę, aby wyciągnąć z niej naukę i stać się jeszcze lepszym.

Kobieta rozgrzewa się na korcie tenisowym. Rozgrzewka przed treningiem tenisa.


Jak grać w tenisa jak Iga Świątek? 

Podsumowując, aby grać w tenisa jak Iga świątek, potrzebny jest cały zestaw odpowiednich cech, takich jak:

  • pasja
  • determinacja
  • wytrzymałość psychiczna
  • talent

Niezbędne jest znalezienie odpowiedniej szkoły tenisa oraz doświadczonej osoby, która umiejętnie pokieruje treningami i karierą kandydata na zawodnika.

Zapraszamy do Krakowskiej Akademii Tenisa, gdzie zarówno początkujący na korcie, jak i doświadczeni gracze mają szansę rozwijać swój talent pod okiem doskonałych trenerów. Wielu z nich, jako byli zawodnicy, dobrze zna realia zawodowego tenisa. Dzięki temu są w stanie przygotować do nich swoich podopiecznych. Przy tym wszystkim nie zapominają jednak o najważniejszym, czyli o radości czerpanej z każdej odbitej piłki. O to w tym chodzi!